Nowy pomysł na emerytury uchwalony

dnia: 2018-10-08 08:52:59
Cykle: Zmiany legislacyjne

W zeszły czwartek (04.10.2018 r) sejm uchwalił ustawę o Pracowniczych Planach Kapitałowych (dalej PPK). Jest to wspólny projekt Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, który został zaprezentowany w lutym tego roku. Czego dotyczy i jaki będzie miał oddźwięk dla pracowników i pracodawców, jeśli wejdzie w życie?

Według projektodawców program będzie skierowany do ponad 11 milionów pracowników, z czego 2 miliony to ludzie zatrudnieni w „budżetówce”. Rząd szacuje że liczba osób, które przystąpią do programu wyniesie 8,5 mln osób (zakłada się 75% partycypacji).

Co to oznacza dla pracodawców i pracowników

Teoretycznie uczestnictwo pracowników w programie ma być dobrowolne, jednak każdy pracodawca ma obowiązek dania takiej możliwości pracownikom, poprzez podpisanie umowy o zarządzanie PPK z odpowiednią, wyznaczoną do tego celu instytucją (Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, Powszechne Towarzystwa Emerytalne, Zakłady Ubezpieczeń). Automatycznie zapisani do programu mają być wszyscy pracownicy, jednak mogą oni wyrazić chęć rezygnacji, zanim zostanie odprowadzona pierwsza składka z ich wynagrodzenia. Projekt zakłada 3 podmioty partycypujące w odprowadzanych składkach dla każdego pracownika:

  1. Pracownik – minimalna kwota środków przeznaczanych na PPK musi wynosić 2% wynagrodzenia, maksymalna 4%;
  2. Pracodawca – przeznacza na PPK minimalnie 1,5% wynagrodzenia danego pracownika, a maksymalnie 4%,
  3. Ministerstwo ds Pracy, za pośrednictwem Polskiego Funduszu Rozwoju przekazuje tzw opłatę powitalną, za przystąpienie do programu w wysokości 250 zł, oraz co roczną dopłatę w wysokości 240 zł

Odprowadzane w taki sposób środki są przez wybrane instytucje inwestowane dalej w obligacje oraz akcje, które za zarządzanie będą mogły pobierać nie więcej niż 0,6% wartości zarządzanych środków w skali roku. W projekcie ustawy pojawiają się również zapisy mówiące o pełnym dziedziczeniu zgromadzonych środków, a także o zwolnieniu od podatku dochodowego tej części która jest odprowadzana przez Państwo. Ustawodawca gwarantuje możliwość wcześniejszego wycofania się z programu jednak należy się liczyć z kosztami, które z tym się wiążą, jak np. konieczność zwrotu części wpłaconej do tej pory przez Państwo, opodatkowanie, czy konieczność zapłacenia ZUSu od wpłat pracodawcy (które pierwotnie nie były oskładkowane).

Jak można łatwo zauważyć program realnie wpłynie na zwiększenie przyszłych emerytur dla jego uczestników, jednak na etapie odprowadzania składek wiąże się z otrzymywaną niższą pensją, oraz wyższymi kosztami po stronie pracodawcy. Projekt ma być wdrażany stopniowo i w pierwszej kolejności będzie dotyczył większych firm (powyżej 250 pracowników), gdzie ma obowiązywać już od 1 lipca 2019 roku, dla firmy powyżej 50 pracowników ustawa ma zastosowanie od 1 stycznia 2020.

Po co to wszystko?

Projekt jest próbą odpowiedzi na główny problem emerytów – a więc zbyt niskich świadczeń. Ma to oczywiście związek ze starzejącym się społeczeństwem, oraz z wcześniejszym przechodzeniem Polaków na emeryturę (obniżenie wieku emerytalnego miało miejsce w obecnej kadencji sejmu). Między innymi z tych powodów w systemie emerytalnym brakuje środków, a otrzymywane emerytury w zdecydowanej większości przypadków są rozczarowująco niskie w porównaniu do przepracowanych lat, oraz do ogólnej kwoty odprowadzonych na ten cel składek przez całe swoje zarobkowe życie. Trzeba zaznaczyć że nie jest to pierwsza próba reformy systemu emerytalnego. Największa miała miejsce w roku 1999, kiedy ówcześnie rządzący wprowadzili w tzw drugim filarze Otwarte Fundusze Emerytalne. Do dzisiaj wielu Polaków czuje zawód ze względu na, mówiąc w uproszczeniu, proces likwidacji tego drugiego filara systemu emerytalnego i przekazanie zdecydowanej większości środków zgromadzonych w OFE do ZUSu. Mówiono wówczas, że środki które tam zostały odprowadzone przez pracodawców w imieniu pracowników nie stanowią prywatnej własności pracowników, a własność publiczną, co orzekł również Trybunał Konstytucyjny. Obecnie przedstawiciele rządu zapewniają iż wszystkie odprowadzone środki do PPK (Pracownicze Plany Kapitałowe) stanowią własność prywatną uczestników, wyraźnie jest to również zapisane w projekcie ustawy, uchwalonej przez sejm. Co za tym idzie środki te mają być pewne i nikt ich nie będzie miał prawa ruszyć, czy wytransferować. Jak zawsze jednak teoria może okazać się rozbieżna z praktyką i można sobie wyobrazić w przyszłości zmianę podejścia do tej kwestii ze względu choćby na bieżące, palące problemy budżetowe, lub wyższą konieczność.

Należy liczyć się z karami

Każdy pracodawca powinien mieć na uwadze kary przewidziane przez ustawodawcę, ponieważ są dosyć dotkliwe. Ustawa zakłada, że za brak spełnienia obowiązku zawarcia umowy o zarządzanie PPK w przewidywanym terminie dany pracodawca otrzyma karę w wysokości do 1,5% swojego funduszu wynagrodzeń. Jeżeli nie dopełni jakiś formalności związanych z przystąpieniem pracownika do programu podlega karze do miliona złotych.

Łatwo można sobie wyobrazić, że ze względu na koszty, pracodawcy mogą mieć pokusę do zniechęcania pracowników do przystępowania do PPK, jednak taką sytuację ustawodawca również przewidział i za takie postępowanie grozi kara do 1,5% funduszu wynagrodzeń.

 

Uchwalona ustawa znajduje się jeszcze na drodze legislacyjnej, wkrótce trafi do senatu, po czym do podpisu prezydenta. Nowe regulacje wydają się zatem nieuniknione, przedsiębiorcy muszą się więc na nie rzetelnie przygotować, gdyż termin wejścia w życie ustawy nie jest wcale tak odległy.
Ta strona korzysta z cookies.OKPolityka prywatności